Jeśli kiedykolwiek zdarza Wam się mieć wątpliwości, czy warto zgłaszać swoje pomysły, wychodzić z inicjatywą lub sygnalizować potrzeby, ta historia pokazuje, że zawsze warto! 

Wszystko zaczęło się od rozmów z Natalią, która pracuje w budynku, w którym działa nasza fundacja. Natalia zapytała, czy mamy możliwość zorganizowania zajęć z języka migowego. To zawsze daje duży impuls do działania kiedy osoby, które z nami współpracują lub uczestniczą w naszych warsztatach zagadują o możliwości zorganizowania różnych aktywności i przedstawiają swoje pomysły. W tym przypadku wszystko idealnie złożyło się w czasie, bo niedługo wcześniej zaczęła u nas pracę Julia (możecie ją spotkać w Punkcie Informacyjnym dla Obcokrajowców, gdzie jest konsultantką). Julia oprócz innych języków zna też język migowy ukraiński więc pełniła rolę łączniczki – tłumaczki pomiędzy nami, a grupą chętnych do wzięcia udziału w kursie osób. Grupa uzbierała się wyjątkowo szybko. Na zajęcia zaczęły przychodzić osoby, które znały już ukraiński język migowy i chciały nauczyć się “migać” po polsku.

“To trzeba zobaczyć”

Uczestnicy kursu od początku świetnie dogadali się z Moniką, która podjęła się prowadzenia zajęć. Dla nas taka forma kursu była czymś zupełnie nowym, dlatego byliśmy ciekawi jak to się uda! Była to również wyjątkowa lekcja uważności dla całego zespołu pracowników. Na szczęście Monika nie boi się wyzwań i ma już spore doświadczenie w nauczaniu, więc oddanie sterów w jej ręce było strzałem w dziesiątkę! 

Na zajęcia, razem ze swoją Mamą, chodzi również Julia, pracowniczka Punktu Informacyjnego dla Obcokrajowców w Krakowie. Obie bardzo dobrze wspominają spotkania: 

“To wspaniała komunikacja przez gesty, bez żadnych barier. Bardzo pozytywna atmosfera, to po prostu trzeba zobaczyć!”. 

Zdecydowaliśmy się na kontynuowanie kursu do połowy grudnia ze względu na zapotrzebowanie i zaangażowanie uczestników! Zachęcamy również do śledzenia oferty fundacji na stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych.